~~ Alex ~~
Stałam zamurowana na środku pokoju. Po pierwsze- poznałam go dopiero, po drugie- to on mi to zrobił a po trzecie- powiedział, że jestem jego choc go nawet nie znam!
To wszystko jest jakieś szalone! W ogóle, czy ja się tu nadaje? Tak, jestem wampirem ale czy to powód, żebym przyjechała tu na wieki? Nie. Co najmniej, raczej nie. Rozpakowałam swoję rzeczy i usiadłam na łóżku. Musiałam pomyślec co dalej.
- Na pewno się teraz nie poddam. Dam sobię szansę! - zaparłam się.
Około południa wróciła cała banda. Czyli Lynchowie, moja siostra oraz chłopak Rydel - Ellington. Ellington...takie pasujące imię to mrocznego życia. Przypadek? Sądze, że raczej nie.
- Co tu tak sama siedzisz? - zapytała moja siostra.
- A tak jakoś. - odpowiedziałam i dodałam szeptem. - wiesz...ja raczej tu nie pasuje.
- Spokojnie. Wszystko się ułoży, daj sobię czas. - odpowiedziała szeptem i wkręciła się do rozmowy z resztą.
Było słoneczne popołudnie. Chodziłam po dziedzińcu z całą grupą, powoli zaczęłam się przekonywac do tego miejsca. Było całkiem ładnie, stare, kamienne budynki sparwiały, że od razu się uśmiechałam. Uwielbiałam taką architekturę.
- I jak Ci się t podoba, cukiereczku? - zapytał Ross.
- Jest dobrz...cukiereczku!? - urwałam.
- No tak. :)
- Ughh, jeszcze raz mnie tak nazwiesz, a postawią szubienicę na środku! I tak, ładnie jest. - odeszłam.
~~ Ross ~~
Ma charakterek, lubię takie! Takiej NA PEWNO sobię nie odpuszczę. Chodziliśmy tak długo aż skończyliśmy i rozbolały nas nogi.
- Lepiej odpocznijmy. - zaproponowała Rydel.
- Czemu? - spytał " cukiereczek "
- No ty nie wiesz!? Dziś wieczorem dyskoteka! - wtrąciłem.
- O boże! Teraz nam mówicię!? Ja nie zdąże się zrobic! - spanikowała Stella.
- Będzie dobrze, chodźmy już. - Rydel poszła sobię razem z dziewczynami.
Razem z Rockym wróciłem do pokoju. Akurat mi się trafiło, że z nim. Tym wariatem! Ale zato były niezapomniane " pokojówki " .
- Ross, masz jakieś zamiary do tej nowej? - zapytał brunet.
- Której nowej? Jest Jessy, Ann, Mary, Hannah...- wymieniałem.
- No a może takie których jeszcze nie " zaliczyłeś" ?
- Stella? Czy Alex? - zapytałem.
- Alex. Przecież widzę, że masz co do niej plany...
- Może, może. Ale to wszystko stanie się po dyskotecę. Znasz moją metodę. Najpierw muszę ją " zaplątac " w moje sidła.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej! Hej! Hej!!!
Jestem nowa, znaczy będę pomagac pisac Oli bo " nie ma weny XD "
To jest właśnie ta notatka ;____________;
TEN ROZDZIAŁ NAPISAŁAM JA! <3
BĘDĘ SIĘ PODPISYWAC POD ROZDZIAŁAMI " ~ SAM "
WIĘC TO TYLE :)
~ Sam
To wszystko jest jakieś szalone! W ogóle, czy ja się tu nadaje? Tak, jestem wampirem ale czy to powód, żebym przyjechała tu na wieki? Nie. Co najmniej, raczej nie. Rozpakowałam swoję rzeczy i usiadłam na łóżku. Musiałam pomyślec co dalej.
- Na pewno się teraz nie poddam. Dam sobię szansę! - zaparłam się.
Około południa wróciła cała banda. Czyli Lynchowie, moja siostra oraz chłopak Rydel - Ellington. Ellington...takie pasujące imię to mrocznego życia. Przypadek? Sądze, że raczej nie.
- Co tu tak sama siedzisz? - zapytała moja siostra.
- A tak jakoś. - odpowiedziałam i dodałam szeptem. - wiesz...ja raczej tu nie pasuje.
- Spokojnie. Wszystko się ułoży, daj sobię czas. - odpowiedziała szeptem i wkręciła się do rozmowy z resztą.
Było słoneczne popołudnie. Chodziłam po dziedzińcu z całą grupą, powoli zaczęłam się przekonywac do tego miejsca. Było całkiem ładnie, stare, kamienne budynki sparwiały, że od razu się uśmiechałam. Uwielbiałam taką architekturę.
- I jak Ci się t podoba, cukiereczku? - zapytał Ross.
- Jest dobrz...cukiereczku!? - urwałam.
- No tak. :)
- Ughh, jeszcze raz mnie tak nazwiesz, a postawią szubienicę na środku! I tak, ładnie jest. - odeszłam.
~~ Ross ~~
Ma charakterek, lubię takie! Takiej NA PEWNO sobię nie odpuszczę. Chodziliśmy tak długo aż skończyliśmy i rozbolały nas nogi.
- Lepiej odpocznijmy. - zaproponowała Rydel.
- Czemu? - spytał " cukiereczek "
- No ty nie wiesz!? Dziś wieczorem dyskoteka! - wtrąciłem.
- O boże! Teraz nam mówicię!? Ja nie zdąże się zrobic! - spanikowała Stella.
- Będzie dobrze, chodźmy już. - Rydel poszła sobię razem z dziewczynami.
Razem z Rockym wróciłem do pokoju. Akurat mi się trafiło, że z nim. Tym wariatem! Ale zato były niezapomniane " pokojówki " .
- Ross, masz jakieś zamiary do tej nowej? - zapytał brunet.
- Której nowej? Jest Jessy, Ann, Mary, Hannah...- wymieniałem.
- No a może takie których jeszcze nie " zaliczyłeś" ?
- Stella? Czy Alex? - zapytałem.
- Alex. Przecież widzę, że masz co do niej plany...
- Może, może. Ale to wszystko stanie się po dyskotecę. Znasz moją metodę. Najpierw muszę ją " zaplątac " w moje sidła.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej! Hej! Hej!!!
Jestem nowa, znaczy będę pomagac pisac Oli bo " nie ma weny XD "
To jest właśnie ta notatka ;____________;
TEN ROZDZIAŁ NAPISAŁAM JA! <3
BĘDĘ SIĘ PODPISYWAC POD ROZDZIAŁAMI " ~ SAM "
WIĘC TO TYLE :)
~ Sam